.
Kolejna butelka, kolejny dzień, kolejny
Narkotyk - by uciec jak najdalej...
Od dzisiejszego gówna - od jutrzejszego
Bagna.
Kolejny kac, kolejny zjazd - i znów
Wyciągam rękę - i znów wyciągam rękę
By uciec jak najdalej, by uciec jak
Najdalej - od rzeczywistości której trzeba
Stawić czoła.
Nadużywanie osłabia coraz bardziej
Moją wole, coraz trudniej stawić
Czoła przeciwstawnościom losu, nadużywanie
Zabija we mnie cały sprzeciw,
Nadużywanie zabija mą całą wrażliwość
JA! TY!
Legalne narkotyki - jebana hipokry