Jeżeli ktoś miałby życzenie obejrzeć typowy trzecioligowy mecz walki, powinien dziś wybrać się do Radzynia. Orlęta rywalizowały w strugach deszczu z Tomasovią o każdy metr murawy, a klarowne okazje po obydwu stronach dało się zliczyć na palcach jednej ręki. Obraz spotkania zmienił się jednak w końcówce, która zrekompensowała zmarzniętym i zmokniętym kibicom długie minuty oczekiwania na bramki. Najpierw Jewhenij Chorolski popisał się pięknym strzałem z rzutu wolnego i dał gospodarzom prowadzenie. Wydawało si
52 views
0
0
10 years ago 00:02:39 67
Stal Kraśnik - Orlęta Radzyń 0:0.(wywiady trenerów)