Wrzesień...
“Wrzesień znowu zakochał się w barwach,
we fioletach co skradł z wrzosowiska,
złotem liści nam sypnął pod nogi
bo jak dawać, to trzeba dać wszystko.
Garść kasztanow okrągłych i rudych
mieszkajacych w kolczugach zielonych,
babie lato i dymy z ogniska
wieczorami błądzace wśród domów.
Na ścierniskach rozsypał ostatnie
wysuszone warkocze ze słomy,
a chmurzane zaprzegi ujarzmił
lustrem wody niebieskozielonej.
Wiatrem dmuchnął to w jedną to w drugą
kapelusze zdejmując przechodniom
i słoneczne akcenty rozrzucił
bo mu było tak właśnie wygodnie.
W sytych barwach zakochał się wrzesień
z namiętnością co dana artystom,
ci jesienią w grze świateł sie durzą
i wrześniowo, jak dają, to wsz